Moim zdaniem ta broszka wygląda bardzo efektownie, a wysiłek przy jej zrobieniu jest żaden :) Wystarczą dobre chęci.
Do jej wykonania potrzebny jest kawałek atłasu (może być w jednym kolorze, dwóch lub kilku). Z atłasu wycinany kilka kółeczek (u mnie 9, od największego do najmniejszego). Kółeczka nie muszą być idealne, nawet lepiej gdy są wycięte "byle jak"). Każde kółeczko opalamy dookoła nad ogniem - ja użyłam świeczki. Opalone kółeczka składamy w jedną broszkę i przyozdabiamy koralikami środek - zszywamy. Wystarczy jeszcze podpiąć agrafkę i gotowe :)
Fajniutka, super kolorki :)
OdpowiedzUsuń