Te prawie dwa tygodnie minęły bardzo szybko. Początek urlopu to kilka dni w Bieszczadach, pogoda jak marzenie, widoki też... Zdjęcia z aparatu wymagają dłuższej obróbki dlatego dziś wrzucam fotki z telefonu z dalszej "pracowitej" i pysznej części urlopu na wsi ;) Nie zrobiłam zdjęć moich przetworów, zdradzę Wam tylko, że moja spiżarnia powiększyła się o sporą ilość słoiczków z dżemami, sokami i konfiturami :)
Pozdrawiam :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz